Go to Top

Jaki będzie Twój Pierwszy Mały Krok?

O teorii małych kroczków powiedziano już niemal wszystko – stosują ją duże korporacje, przedszkola, szkoły, sportowcy, a nawet zalecają autorzy artykułów o niwelowaniu zmarszczek i dbania o cerę w czasopismach tzw. kobiecych. Jestem jednak przekonana, że podobnie jak z demokracją nie wymyślono jak na razie lepszej metody służącej osiąganiu długofalowych celów, a te właśnie są kluczowe dla rozwoju niemalże wszystkiego, poczynając od przedsiębiorstw, przez społeczeństwa, kończąc na naszym własnym „ogródku”.

Do dziś w chwilach kryzysu w osiąganiu zamierzonych celów sięgam po niewielką książeczkę – „Filozofia kaizen” dr Roberta Maurer, która w przystępny i bardzo konkretny sposób  pokazuje „jak mały krok może zmienić Twoje życie”.

Zmiana przeraża… lęk przed zmianą jest zakorzeniony w fizjologii mózgu i, gdy zaczyna przejmować kontrolę, blokuje pomysłowość i sukces.

Marzenia, czy długofalowe cele z reguły wiążą się z dużą zmianą – a nawet już te małe często nas przerażają i w konsekwencji przerastają. Lubimy czekoladę – i dobrze. Gorzej kiedy rezygnacja  z kawałka staje się dużym problemem lub cierpimy na dużą nadwagę lub cukrzycę. Trzeba zrezygnować z czekolady. Ale jak? Niby proste – po prostu przestać kupować i jeść. Życie bez ukochanej czekolady, której pozbędziemy się z dnia na dzień może wydać się koszmarem nie do wytrzymania, a zważywszy na gęstość sklepów spożywczych wokoło naszego domu, możemy nie dać rady oprzeć się pokusie. Kaizen radzi – wyrzuć pierwszy kawałek – nawet nie odczujesz straty. Następnego dnia kolejny – odzwyczajaj organizm powoli, nagradzaj się. Skoncentruj się na tym jednym małym kroczku – następne przyjdą same. Dlaczego ten pierwszy krok jest tak kluczowy – właśnie dlatego by przezwyciężyć opór naszego organizmu i udowodnić sobie, że cel jest osiągalny– że wystarczy maleńki krok.

Co mogę zrobić, aby choć w małym stopniu przybliżyć osiągnięcie swojego celu?

Przykład z czekoladą jest poniekąd trywialny, bo każdy z nas może sobie wyobrazić próby ograniczenia spożycia czekolady mniej lub bardziej zakończone sukcesem, gorzej z celami, które trudno zdefiniować. Jest jakiś problem, brak, dyskomfort. Większość z nas to dobrze zna – narastający brak satysfakcji z pracy, zmęczenie, rozdrażnienie, postępujące porażki. Trudno zdiagnozować przyczynę, jeszcze trudniej zdefiniować cel. Kaizen uczy zadawać małe pytania, szukać odpowiedzi, próbować. Uczy akceptacji, że wszystkiego nie da się diametralnie zmienić jak „za skinieniem czarodziejskiej” różdżki. Jednak to nie znaczy, że jesteśmy skazani na bezczynność i beznadzieję. Małe pytania to żmudna, jednakże często jedyna droga to znalezienia przyczyny, a tym samym rozwiązania.

Jesteśmy niezwykle przyzwyczajeni do niewielkich kłopotów i do tego, że nie zawsze potrafimy je zauważyć, nie mówiąc już o ich rozwiązaniu. Jednakże kłopoty takie mają tendencję do powiększania się i blokowania naszej drogi rozwoju.

Większość z nas ma tendencję do niezauważania i lekceważenia niewielkich kłopotów. Czekamy aż urosną na tyle, że życie zmusi nas do ich rozwiązania. Tymczasem znane i mądre słowa Jacka Welcha „Zmień się, zanim będziesz musiał” trafnie podsumowują, że to co nieuchronne i tak nastąpi, a odwlekane tylko przygniotą nas swoim ciężarem. Kiedy więc uda nam się małymi pytaniami ustalić przyczynę problemu, należy zdefiniować pierwszy krok, który zbliży nas do jego rozwiązania.  Kaizen nie oferuje „pigułki” przeciwbólowej, która zadziała od razu. Nie należy więc oczekiwać za dużo. Należy skoncentrować się na procesie, na drodze. Jednakże nie zapominać o celu. Jak ostrzega psycholog Carol Dweck w wywiadzie poświęconym motywowaniu dzieci dla Gazety Wyborczej z dnia 29 marca 2016 r.

Wpadliśmy w pułapkę chwalenia wyłącznie za podejmowanie przez dziecko starań, ale bez stojącego na końcu celu.

Jeśli małe kroczki będą nas utrzymywać nieustannie w jednym miejscu lub postęp będzie za mały – wtedy zamiast osiągniętego celu nastąpi rezygnacja i frustracja. Ponadto powyższa technika może okazać się „samooszukiwaniem” – urzeczywistnieniem teorii Alberta Einsteina – „Tylko głupcy oczekują innych rezultatów robiąc wciąż te same rzeczy”.

Jeśli decydujemy się na technikę małych kroczków powinny one być zdefiniowane i mierzalne. Podobnie jak w technice projektowej – tylko wtedy pozwolą nam osiągać cele.

A jeśli cel nie jest aż taki ważny ? To:

Kaizen zachęca do postrzegania życia w kategoriach ustawicznego rozwoju, ciągłego podnoszenia poprzeczki oraz rozwijania własnego potencjału (…). Pomyśl o tym, jak inaczej wyglądałby świat, gdyby więcej ludzi prowadziło swoje życie społeczne, zawodowe i uczuciowe z przeświadczeniem, że małe kroki naprawdę się liczą…

O Marta Abel-Sokołowska

Menadżer Projektów.